Od pierwszych miesięcy życia dzieci zaczynają poznawać swój emocjonalny świat. Radość, zachwyt, ekscytacja – widać je od razu w szerokim uśmiechu, roziskrzonych oczach, radosnym podskoku. Te uczucia są proste, czyste, piękne. Ale z czasem do tego emocjonalnego bukietu dołączają także inne – trudniejsze: złość, rozczarowanie, smutek, frustracja. I choć są one równie naturalne, wielu rodziców zaczyna wtedy czuć niepokój.
Nie jest łatwo widzieć swoje dziecko płaczące z bezsilności, tupiące nogami z gniewu, krzyczące „nie!” albo zamykające się w sobie z powodu smutku. W głowie pojawia się pytanie: „Co robić? Jak pomóc, by nie skrzywdzić? Jak nauczyć dziecko radzić sobie z emocjami, zamiast je tłumić?”
Warto w tych chwilach pamiętać jedną, bardzo ważną rzecz: emocje dziecka nie są złe. Nie są niewłaściwe. One po prostu… są.
Dla małego człowieka to nowe, intensywne doświadczenia. Ciało i umysł dopiero uczą się, jak je rozpoznawać, nazywać, oswajać.
Rolą dorosłych nie jest „uciszyć” czy „wyplenić” te emocje. Naszym zadaniem jest być przewodnikiem. Pomóc dziecku zrozumieć: „To, co czujesz, jest w porządku. Każda emocja ma sens. Pokażę ci, jak ją nazwać i jak sobie z nią poradzić.”
Złość? Mówi: „Coś jest dla mnie ważne, a teraz to tracę.”
Smutek? Podszeptuje: „Potrzebuję bliskości, wsparcia, otulenia.”
Frustracja? Woła: „Próbuję i nie wychodzi – to trudne!”
Gdy to wiemy – przestajemy bać się dziecięcych łez, wybuchów, buntów. Zaczynamy dostrzegać w nich piękną okazję do rozmowy, bliskości, budowania więzi.
Prawda jest taka: nie jesteśmy na tej drodze sami. Każdy rodzic, każda mama, każdy tata – mierzy się z podobnymi wyzwaniami. Czasem wystarczy chwila oddechu, dobra rozmowa, małe przypomnienie:
👉 Emocje są naturalne.
👉 Dziecko nie „robi na złość” – ono czuje coś wielkiego i jeszcze nie umie sobie z tym poradzić.
👉 Spokojny, obecny dorosły to najlepszy „regulator” dla rozchwianego dziecięcego świata.
To trudna droga. Pełna wyzwań. Ale też piękna. Bo właśnie wtedy, gdy jesteśmy przy dziecku w tych emocjonalnych burzach – rodzi się zaufanie. Relacja. Siła na przyszłość.
I wiesz co? Każdy z nas ma wszystko, czego trzeba, by towarzyszyć swojemu dziecku w tej podróży. Z czułością, spokojem i zrozumieniem.
💛 Bo w świecie emocji nie chodzi o perfekcję. Chodzi o obecność.
Zatrzymaj się na chwilę i pomyśl:
❤️ Jak reaguję, gdy moje dziecko przeżywa trudne emocje – złość, smutek, frustrację?
(Czy chcę je natychmiast uspokoić? Czy pozwalam mu wyrazić to, co czuje?)
❤️ Czy potrafię nazwać emocje, które widzę u mojego dziecka?
(Co czuje moje dziecko w tej chwili? Jakie potrzeby mogą za tym stać?)
❤️ Jakie emocje budzą się we mnie, gdy moje dziecko krzyczy, płacze, buntuje się?
(Czy to złość? Bezradność? Lęk? Jak mogę zadbać też o siebie w takich momentach?)
❤️ Jak mogę pokazać swojemu dziecku, że każda emocja jest w porządku i że jestem obok, by mu pomóc ją zrozumieć?
❤️ Co mogę zrobić, by następnym razem w trudnej sytuacji być bardziej obecnym, spokojnym i wspierającym przewodnikiem dla mojego dziecka?